Blog > Komentarze do wpisu
Kolejówka wrześniowa. Witaj Jesień.
Wstawanie po ciemku nigdy nie stanowiło mojego ulubionego zajęcia. Noc gwiaździsta. A tu coś mi piszczy. Budzik czy co? No nie. Niemożliwe. Chyba zwariował. Środek nocy przecież jest. Sobota. Śpimy dalej. Śpi... ale czy myśmy coś gdzieś nie chcieliśmy zrobić? A może ten budzik ma rację? O kurcze! Nysa! Szpula z łóżka. Rzut oka na zegarek 4:45. Ignorowaliśmy budzik chwała Bogu tylko przez kwadrans. Więc łosiowa koszulka, spodnie, szybko umyć zęby, słów kilka na blogu zostawić i w drogę. Bezpośrednio to już nie zdążę. Będzie z przesiadką. 5:13. A potem tramwaj numer 7. Na szczęście. Dworzec. Jestem kilka minut za wcześnie. Pętelka wokół peronów. Kilka minut później przyszła jesień. niedziela, 24 września 2006, mac_74
TrackBack
|
![]() ![]()
Ten blog jest optymalizowany do oglądania w przeglądarce Firefox przy rozdzielczości ekranu 1024x768 px.
|